Największym problemem lokat od zawsze było to, że kiedy były one zerwane przed umówionym czasem, dochodziło do bardzo nieprzyjemnej dla klienta sytuacji. Okazywało się, że bank nie wypłaca żadnych odsetek. Było to oczywiście zgodne z umową, bo klient nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań, ale nie da się ukryć, że było to bardzo nieprzyjemne.
Stracony czas. W związku z tym wprowadzono szereg możliwości, które klient może wykorzystać, by nie stracić odsetek. Najważniejszą z nich jest stworzenie lokaty progresywnej.
Klasyczne sposoby na ochronę odsetek
Zanik powstały lokaty progresywne, odsetki mogły być chronione na inne sposoby. Najważniejsze z nich były bardzo proste i polegały zwyczajnie na zaoferowaniu niższego oprocentowania za nieukończoną lokatę. Jeśli lokata roczna miała 10%, zerwanie jej przez okresem umówionym zapewniało klientowi powiedzmy 4% za cały czas lokaty, który realnie został wykorzystany. Czasami też niektóre banki oferowały możliwość zakładania wielu lokat, więc zamiast 1 lokaty na 10.000 złotych zakładało się 10 lokat na 1000 złotych i wtedy zamkniecie jednej nie wpływało na oprocentowanie drugiej lokaty. W sytuacji, kiedy trzeba było zlikwidować je wszystkie, klient tracił wszystkie odsetki. Więcej na https://www.santanderconsumer.pl/lokaty/
Progresja oprocentowania
Progresja oprocentowania w lokatach progresywnych to metoda zachęcania klienta do zachowywania lokaty jak najdłużej. Mowa tu o lokatach nieodnawialnych, które po swoim okresie umownym musiały być zakładane na nowo na nowych warunkach. W ich trakcie bowiem co miesiąc klient otrzymywał odsetki na swoje konto, ale były to odsetki bardzo niewielkie. Na początku ułamek maksymalnej kwoty, a potem coraz większe sumy. Jeśli klient czekał długo, jego oprocentowanie w ujęciu miesięcznym było naprawdę bardzo wysokie, co oznaczało w praktyce, że wszystkim stronom umowy opłacało się, by pieniądze leżały jak najdłużej i żadna ze stron nie była też stratna, kiedy pieniądze znikały z konta prędzej. Bank płacił mniejsze odsetki, a klient nie odchodził z niczym.